Trzy zdjęcia Audio-gd ze strony 4HiFi
WstępSprzęty z dalekowschodniej stajni Audio-gd już niejednokrotnie gościły na stronach
Stereo i Kolorowo. Były to: wzmacniacz zintegrowany Audio-gd Precision 1 (czytaj test
TUTAJ) oraz przetwornik cyfrowo-analogowy ze wzmacniaczem słuchawkowym Audio-gd NFB-28 (czytaj test
TUTAJ), a także referencyjny przetwornik cyfrowo-analogowy Audio-gd NFB-7.77 (czytaj test
TUTAJ). Sprzęty marki Audio-gd łączy wspólny mianownik oszczędności designerskiej obudów z niezwykle zaawansowaną budową wewnętrzną - i to nawet tych najtańszych propozycji katalogowych. Jeżeli ktoś nie przedkłada wyglądu zewnętrznego nad konstrukcję wewnętrzne sprzętów audio hi-fi, Audio-gd będzie dla niego wymarzonym wyborem. Od siebie dodam, że wszystkie Audio-gd, z którymi miałem do czynienia zagrały co najmniej bardzo dobrze, o ile nie znakomicie - przy uwzględnieniu ich racjonalnych cen.
Dziś przyszedł czas na test absolutnych nowości. To najnowszy zestaw DAC/przedwzmacniacz liniowy/wzmacniacz słuchawkowy Audio-gd R-28 (zobacz
TUTAJ) oraz zbalansowana końcówka mocy Audio-Gd A1 (zobacz
TUTAJ). Obie przyjechały do mnie na początku września prosto od polskiego dystrybutora 4HiFi z Gliwic.
Audio-gdInformacje o firmie
Audio-gd dostępne na firmowej stronie są dość skromne i lapidarne. Można dowiedzieć się, że wszystkie produkty są zaprojektowane i opracowane pod kierunkiem pana He Qinghua, laureata pierwszej nagrody konkursu "Audio Design Contest" organizowanego przez korporację National Semiconductor (USA). Nie ma ani słowa o historii, czy pochodzeniu tajemniczej nazwy firmy, a szkoda, bo warto by ją rozszyfrować. Fabryka umiejscowiona jest w chińskim mieście Foshan, w prowincji Kanton, niedaleko stefy Hong-Kongu. Przedsiębiorstwo szczyci się najwyższymi standardami projektowania, budowy i wykonania swoich konstrukcji.
We wszystkich produktach firmy Audio-gd aplikowana jest technologia opisywana skrótem CCT (Current Conveyor Technology), oparta na tak zwanym lustrze prądowym. Technologia ta już od kilkudziesięciu lat jest rozwijana przez wielu producentów sprzętu audio. Dla uniknięcia ewentualnych roszczeń prawnych, Audio-gd nazwało ją jako ACSS (Audio-gd Current Signal System). Frma Krell stosuje CCT w swoich hi-endowych modelach pod nazwą CAST (Current Audio Signal Transmission - prądowa transmisja sygnału audio). W Japonii i Korei zastosowano ją pod nazwą SATRI w kilku bardzo kosztownych urządzeniach audio hi-fi. Produkty Audio-gd z ACSS mogą współpracować z układami CAST Krella oraz SATRI, po zastosowaniu przejściowych kabli i odpowiednich wtyków. Rozwiązania CAST, SATRI oraz ACSS różnią się jednak detalami konstrukcji samych układów (Czytelnika zainteresowanego szczegółami owej technologii odsyłam
TUTAJ).
Naczelne zasady obowiązujące w Audio-gd opisują następujące trzy punkty: 1. Firmowe produkty są ręcznie konstruowane przez doświadczonych techników. Jakość jest najważniejszym celem, bez poświęcania wydajności. 2. Urządzenia poddawane są więcej niż 100 godzinom wygrzewania, skrupulatnym odsłuchom i dokładnym testom. 3. Wszystkie komponenty są precyzyjnie dobrane i dokładnie połączone w celu uzyskania jak najlepszego bezkompromisowego dźwięku. Ponadto, wszystkie produkty posiadają 10 lat gwarancji.
Wrażenia ogólne i budowaKońcówka mocy i DAC dostarczane są w dwóch identycznych pudłach. Zwykłych kartonowych pudłach, bez żadnych ozdobnych nadruków. Tylko napisy "Audio-gd" i "Made in China" oraz nazwa modelu. Wewnątrz, w piankowych formach, bezpiecznie spoczywają sprzęty. W zestawie znajdują się przewody sieciowe oraz instrukcja obsługi. Przedwzmacniacz zapatrzony jest dodatkowo w pilot zdalnego sterowania. W komplecie otrzymałem firmowe przewody ACSS służące do połączenia końcówki mocy z przedwzmacniaczem (dostępny jest za dodatkową opłatą).
Oba urządzenia mają szerokość i głębokość 360 mm, czyli są o jakieś 30% węższe niż klasyczne sprzęty hi-fi. Zewnętrznie prezentują się typowo dla Audio-gd - czarna obudowa (aluminiowa!), fronty lekko zaokrąglone, skromne, choć solidne przyciski. Generalnie to wizualnie szału tu nie ma. Przedwzmacniacz ma zainstalowany niebieski wyświetlacz LED pokazujący jedynie najważniejsze informacje (poziom wzmocnienia i aktywne wejście). Po środku frontu zamontowano niedużą gałkę wzmocnienia, a po jej lewej stronie dwa profesjonalne gniazda słuchawkowe: na jack 6,3 mm i XLR 4-PIN.
Tył przedwzmacniacza bogato zaopatrzony jest w rozmaite gniazda (w tym XLR i firmowe ACSS) , choć trzeba się nieco wczytać w ich oznaczenia, bo nie są oznaczone typowo, a numerycznie. Nie ma jednak z tym żadnego problemu. Z tyłu znajduje się także przełącznik trybu pracy urządzenia: przedwzmacniacz/DAC.
Końcówki mocy nie ma co zbytnio opisywać, bo zewnętrznie to czarna skrzynka z jednym przyciskiem pośrodku frontu (włącznik zasilania). Zaś z tyłu znajdują się dwie pary gniazd głośnikowych oraz dwie pary gniazd wejściowych z przedwzmacniacza: XLR i firmowe ACSS. I oczywiście gniazdo zasilania IEC. To wszystko.
Audio-gd R-28 to urządzenie wielofunkcyjne. To przede wszystkim przetwornik cyfrowo-analogowy, oparty na drabinkach rezystorowych R-2R w technologii MSB. Z kolei przetworniki R-2R pod kontrolą ultra-fast FPGA to przedstawiciele wielobitowej konstrukcji D/A. Charakteryzują się czystym dźwiękiem, dynamiką i bardzo niskim poziomem szumu kwantyzacji. W DACu R-28 Audio-GD użyto czterech modułów R-2R. Urządzenie jest również w pełni zbalansowanym wzmacniaczem słuchawkowym i przedwzmacniaczem. Pełni też funkcję w pełni dyskretnego natywnego dekodera DSD. Warto podkreślić, że FPGA oznacza programowalną logikę macierzy. FPGA jest stosowana w przetwornikach DAC wysokiej klasy, jak np. popularny przetwornik Rockna Wavedream. Wewnętrzna konstrukcja sprzętu jest w pełni kontrolowana przez złożone oprogramowanie. Ogromną zaletą jest to, że oprogramowanie FPGA można łatwo zaktualizować, wzbogacając je o nowe funkcje lub poprawiając wydajność.
Główne cechy i technologie R-28:
- Skonstruowany w oparciu o 4 moduły R-2R pod kontrolą FPGA,
- 6 wejść cyfrowych:
-- Optical neutralne wejście w standardzie SPDIF 24 bit/192 kHz;
-- RCA neutralne wejście w standardzie SPDIF 24 bit/192 kHz;
-- HDMI ultra neutralne wejście w 32-bitowym standardzie 32 bit/384 kHz;
-- USB ultra neutralne wejście oparte na Amanero Combo 384 32 bit/384 kHz;
-- BNC ultra neutralne wejście w standardzie SPDIF 24 bit/192 kHz;
-- I2S ultra neutralne wejście w 32-bitowym standardzie zapewniającym ultra niski jitter 32 bit/384 kHz;
- Obsługiwany oversampling: NOS, x2, x4, x8 (zależny od ustawień użytkownika),
- Pamięć ostatnich ustawień parametrów pracy, przywracana przy włączeniu, obsługiwana gęstość zapisu do 32 bit/384 kHz (USB),
- Konstrukcja dyskretnego modułu analogowego w pełni zbalansowana bez żadnego wzmacniacza operacyjnego w kanałach sygnałowych - ACSS (Audio-gd Current Signal System).
- Tor audio pozbawiony kondensatorów sprzęgających w module analogowym.
- Non-feedback.
- Transformatory modułu zasilania R-core.
- Aluminiowa obudowa.
- Montaż przewlekany.
Natomiast
Audio-gd A1 to wysoceefektywna zbalansowana końcówka mocy o mocy 120 Wat na kanał przy obciążeniu 8 Ohm, pracująca w klasie A - bez sprzężeń zwrotnych; zbudowana na elementach dyskretnych. Z tranzystorami pracującym w układzie Diamond Cross. Urządzenie pracuje w układzie dual-mono z oddzielonymi galwanicznie układami zasilania. Wzmacniacz skonstruowany został z wykorzystaniem technologii lustra prądowego, w firmowej aplikacji
ACSS opracowanej przez Audio-GD. Jak podaje Audio-gd na swojej stronie: "Stopień końcowy oparty na czterech tranzystorach wysokiej mocy (150 W/15 A /pc) na kanał dających w sumie 125 W przy obciążeniu 8 Ohm i 200 W przy 4 Ohm. Zespół zasilania został zaprojektowany z kondensatorami o pojemności ponad 80 000 uF, zasilany przez przewymiarowane toroidalne transformatory. W konstrukcji użyto wysokiej jakości precyzyjnych rezystorów Vishay i KOA o tolerancji 0,1% i kondensatorów WIMA i NOVER. Całość zamknięta w aluminiowej obudowie z miedzianą grodzią oddzielającą część zasilacza od części wzmacniacza właściwego".
Główne cechy:
- Konstrukcja wykonana w technologi przewlekanej
- Wzmacniacz w klasie A w technologi ACSS bez OPA i kondensatorów sprzęgających w torze audio
- Końcówka mocy Diamond Cross oferująca jakość klasy A
- System ochrony urządzenia wykrywający zwarcia i nadmierny DC offset toru audio
- Dwa wejścia analogowe XLR x1 i ACSS x1.
- Końcówka mocy skonstruowana na bazie 4 tranzystorów (150 W/15 A/pc) na kanał.
- Łączna pojemność kondensatorów zasilania 80 000 uF
- Zastosowane audiofilskie komponenty takich firm jak Vishay, KOA, Wima, NOVER
- Aluminiowa obudowa z oddzielną, ekranowaną strefą dla sekcji zasilającej, spełniającą role wysokowydajnego radiatora.
Mało wyszukane kartony
Solidny sposób pakowania
Firmowe przewody ACSS służące do połączenia końcówki mocy z przedwzmacniaczem (opcja za dopłatą)
Monochromatyczny, ale wyjątkowo intensywny i wyraźny wyświetlacz
Obłe narożniki frontów - zabieg typowy dla Audio-gd
Tył urządzeń zaopatrzony jest w dużą ilość rozmaitych gniazd
Zestaw Audio-gd, pomimo że dość oszczędny pod względem designu, to trudno mu odmówić swoistej urody
Kilka ujęć głównego systemu hi-fi
Wrażenia dźwiękowe
Przetwornik/przedwzmacniacz Audio-gd R-28 testowałem osobno jako DAC oraz osobno jako komplet z firmową końcówką mocy Audio-gd A1. Jako DAC odniesienia używałem Pioneer U-05, a także wewnętrzny we wzmacniaczu Hegel H160. Wzmacniacze porównawcze to: Hegel H160 i Haiku-Audio Bright MK4. Kolumny głośnikowe to przede wszystkim Tannoy Legacy Cheviot oraz Living Voice Auditorium R3, a także monitory Davone Studio VSA. Dokładna lista sprzętu towarzyszącego dostępna jest na końcu niniejszego tekstu.
Zacznę od opisu dźwięku Audio-gd R-28 w jego czystej funkcji DACa. Przetwornik skonstruowany został w oparciu o cztery moduły R-2R pod kontrolą FPGA (co oznacza programowalną logikę macierzy). Warto wiedzieć, iż FPGA jest odpowiedzialna za wysokiej jakości interfejs SPDIF (zastępujący tradycyjne mniej wydajne układy interfejsu SPDIF takie jak DIR9001, WM8805 lub AK411X, itp). Opowiada także za pełny proces ponownego taktowania w konstrukcji FIFO stosowanym na wszystkich wejściach. W ten sposób dane wyjściowe są w pełni zsynchronizowane z sygnałem zegarowym w celu odrzucenia każdego jittera. Kontroluje też wbudowany oversampling 2X, 4X i 8X oraz filtry cyfrowe, a także cztery różne prawdziwe tryby NOS (tylko analogowe filtrowanie 6 dB). Tak więc, konstrukcyjnie DAC R-28 to bardzo wysoka półka, choć dość nietypowa. Takie rozwiązania są dostępne w kilku znakomitych DACach - np. Classé Audio DAC-1, Soekris dac1321, czy polskim Acuhorn R2R H - przy czym zakup tego ostatniego to wydatek 4 000 Euro (zobacz
TUTAJ). No dobrze, ale jak gra R-28? - pewnie pomyślał zniecierpliwiony Czytelnik. Już przechodzę do rzeczy.
DAC Audio-gd R-28 to bardzo czysty, wręcz krystaliczny dźwięk bez podbarwień czy ociepleń, a równolegle wybitnie rozdzielczy i soczysty. O fizjologicznych, lekko przymglonych, acz wspaniale chromatycznych barwach. Dominuje przyjemne poczucie harmonii, homogenii, wyrazistości oraz sporego natężenia przekazu dającego dobrą widoczność całych nagrań, ich złożoności i muzycznej głębi - gwarantując tym samym dźwięk dobrze zrównoważony, dynamiczny, koherentny i dokładny w każdej pozycji i w każdym kierunku. Co istotne, DAC nie ma problemów z oddaniem właściwego nastroju muzyki reprodukowanej z "cyfry", przy czym bliżej tu przekazowi do zaawansowanej eufonicznej barwności niźli do populistycznego nachalnego naturalizmu. Średnica jest śpiewna i emocjonalna, zaś soprany selektywne i z długimi wybrzmieniami. Sensualizm, blask i żywość muzyki są więcej niż poprawnie oddawane; są wprost znakomite. A do tego są bezpośrednie i bliskie, lecz jednocześnie nie kaleczą uszu ostrościami lub szorstkościami (choć same ostrości dźwięku istnieją tu jako takie).
Owszem, chiński konwerter nie posiada aż tak potencjalnie dużej mocy dźwięku jak konstrukcje znacznie droższe, nie potrafi oddać całej potęgi brzmienia, ukazać wszelkich jego złożoności czy mikro-wybrzmień, czy wreszcie nie zagra najniższym basem o subsonicznych cechach. Nie mniej jednak muszę uczciwie napisać, że DAC Audio-gd R-28 swym dźwiękiem przypomina o tym, co oznacza prawdziwa muzyka słuchana bez ograniczeń i bez zbędnej emfazy. DAC gra muzykę bezpretensjonalnie, transparentnie i melodyjnie - pozwala dużo usłyszeć i wiele zobaczyć z tego, co pierwotnie zapisano w studio nagrań. Jest mistrzem plastycznego nastroju, cyzelunku i wysycenia tonalnego, czym bezsprzecznie przypomina rasowe przetworniki cyfrowo-analogowe z pułapu cenowego okolic 8 000 - 10 000 PLN.
A teraz kilka zdań o brzmieniu całego zestawu Audio-gd R-28 i Audio-gd A1 (połączenie obu komponentów odbywało się za pomocą firmowych przewodów ACSS, a nie przewodów XLR). Końcówka mocy zapewnia bardzo mocne i energetyczne brzmienie o dużym rozmachu, sporym rozproszeniu oraz dalekim zasięgu. To granie dynamiczne, potoczyste i żyzne a równolegle zharmonizowane i mocno organiczne (i to pomimo że to przecież rasowy tranzystor!). Dużo tu zaangażowania tonalnego, elastycznego basu, nasyconej średnicy i świetlistych sopranów. Całość przekazu jest zharmonizowana i precyzyjnie poukładana. W tym dźwięku jest i siła, jest i delikatność zsynchronizowana z czystością całego obrazu, który jest pełny i kolorowy w odbiorze, bez poczucia jakichkolwiek braków czy niedociągnięć. (Co samo w sobie jest już mistrzostwem świata). Przedwzmacniacz Audio-gd wtóruje w tym końcówce mocy, dostarczając odpowiednio natężony i rozdzielczy sygnał z dużą miąższością i bogactwem wysyceń oraz rytmiki.
Zestaw Audio-gd to przykład perfekcyjnej uniwersalności konstrukcyjnej, albowiem nie gra słodko, czy namiętnie, ani tym bardziej efekciarsko. Gra muzykę naturalnie i adekwatnie, tak by brzmiała plastycznie, bogato i eufonicznie. W stu procentach organicznie - z nutą ciepłą, odrobiną miękkości, trochę ciepło i wyjątkowo płynnie. Ale również z dużą energią i sporą gęstością tonalną (ale bez wrażenia zatłoczenia). Każdy gatunek muzyki ma szansę zabrzmieć wyraźnie i poprawnie - optymalnie. Audio-gd bezkompromisowo zagra i ostry rock, i zagmatwaną elektronikę, i rozbudowaną symfonikę. Na cały drive, z sercem i zaangażowaniem.
Jeżeli miałbym wskazać palcem, które urządzenie w wartościach bezwzględnych jest lepsze - przedwzmacniacz/DAC R-28 czy końcówka mocy A1, to mógłbym napisać, że R-28 dostarcza ciut bardziej zaawansowany dźwięk, lepiej zorganizowany i precyzyjniejszy niż sama końcówka mocy. R-28 to przykład urządzenia dopracowanego i kompletnego, zaś końcówka mocy pomimo że gra pełnokrwiście i zupełnie nienagannie, to nie ma aż takiej głębokiej galanterii brzmienia, jaką ma przedwzmacniaczo-DAC. Myślę, że konstruktorzy Audio-gd powinni pomyśleć o ewentualnej możliwości zmostkowania dwóch A1, czyli przyszłego apgreju systemu o kolejny klocek A1. Takie bi-symetryczne połączenie dwóch A1 i jednego przedwzmacniacza R-28 może przynieść dźwięk doskonalszy - ocierający się nawet o granice przedsionka high-endu. Warto o tym wiedzieć.
R-28 zaopatrzony jest również w wysokiej klasy przedwzmacniacz słuchawkowy, który nie jest jedynie czczym dodatkiem do urządzenia, a pełnoprawnym bytem. To brzmienie z pierwszorzędną dynamiczną pewnością siebie, z solidnym stanem skupienia, z rozmachem i soczystością. Gra czysto, z pulsem i gładko. Takie słuchawki jak Fostex TH610 czy Final Audio Design Pandora Hope VI zgrywają się zeń synergicznie i symbiotycznie. Nie mam żadnych uwag.
KonkluzjaAudio-gd R-28/Audio-gd A1 to przykład zestawu uniwersalnego (DAC, przedwzmacniacz liniowy, wzmacniacz słuchawkowy i końcówka mocy) i perfekcyjnie skonstruowanego. Zapewniającego brzmienie eufoniczne, organiczne i rozdzielcze. To zestaw dostarczający przekaz tonalnie wysycony i melodyjny do kwadratu. Zaangażowany i nastrojowy. Do ideału brakuje jedynie możliwości zmostkowania końcówki A1, ale znając kreatywność inżynierów Audio-gd pewnie niebawem i taka opcja pojawi się. W ogólnym rozrachunku Audio-gd R-28/Audio-gd A1 zasługuje na pełne uznanie - za porównywalną cenę około 10 000 PLN trudno będzie znaleźć coś lepszego. Moja szczera rekomendacja!
Audio-gd R-28, cena w Polsce - 4 700 PLN.
Audio-gd A1, cena w Polsce - 4 560 PLN.
System odsłuchowyWzmacniacze: Hegel H160 (test
TU), Unison Research Unico 90 (test
TU), Cayin CS-120A (test
TU), Haiku-Audio Bright MK4 (test
TU), Synthesis Soprano i Pathos Classic One MKIII (test
TU).
Kolumny: Tannoy Legacy Cheviot, Living Voice Auditorium R3 (test
TU), AudioSolutions Figaro B (test
TU), Davone Studio VSA (test
TU), Martin Logan Motion 35XT (test
TU) i Guru Audio Junior (test
TU).
Odtwarzacze CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO, Unison Research Unico CD Due (test
TU) i Pioneer PD-70AE (test
TU).
Odtwarzacz sieciowy: Auralic Aries Mini (test
TU).
DACi: Pioneer U-05 (test
TU) oraz Encore mDSD (test
TU).
Komputery: MacBook Apple Pro i Dell Latitude E6440.
Gramofon: Nottingham Analogue Horizon (test
TU).
Wkładki gramofonowe: Ortofon 2M Black (test
TU) i Goldring 2500 (test
TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test
TU) i 1ARC Arrow SE (test
TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test
TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test
TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test
TU).
Słuchawki: Fostex TH-610 (test
TU), Meze 99 Neo (test
TU), MEE Audio Matrix 2 (test
TU), Audictus Achiever (test
TU) i Final Audio Design Pandora Hope VI (test
TU).
Kondycjoner sieciowy: Xindak PC-200V (test
TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test
TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test
TU), podstawy głośnikowe Solid Tech, stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test
TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test
TU) i krążek dociskowy do gramofonu Clearaudio Clever Clamp (test
TU). Kondycjoner masy dla głośników QAR Dynamit (test
TU). Zatyczki do gniazd RCA Sevenrods. Zworki głośnikowe Sevenrods Speaker Jumper.